Zapewne jak wielu motocyklistów tak wiele opinii na temat która ze słynnych rumuńskich tras jest lepsza. 

​

Ja też mam swoje zdanie, mi dużo bardziej podobała się Transalpina. Ze względu na długość, ilość samochodów, ilość zakrętów, prawie nowy asfalt i bardzo spektakularne widoki na samej górze. Fajne są też odcinki niżej, kiedy jedziemy przez piękny iglasty las. Opinię mam zdecydowaną, gdybym mógł przejechać tylko jedną bez wachania wybrałbym Transalpinę. 

Ale to nie znaczy, że Tranfogaraska jest jakaś słaba, wręcz przeciwnie - oprócz już dosyć mocno sfatygowanego asfaltu i bardzo dużego ruchu samochodowego (trafiliśmy akurat święto i zjechali się tam chyba wszyscy miejscowi, rano było jeszcze względnie, ale jak wracaliśmy utworzył się gigantyczny korek...), uważam, że to wspaniała droga, świetne zakręty i wspaniałe widoki i niepowtarzalny klimat - szczególnie, jeśli trafimy na mgłę lub chmury. 

​

Jakbym miał wypowiedzieć się obiektywnie, powiedziałbym - trzeba przejechać obydwie. Drogi położone są od siebie o około 105 km (jadąc od północy). Więc na upartego można objechać dwie trasy podczas jednego dnia. Kto był w tamtych rejonach i jechał tylko po jednej z tych dróg na pewno ma czego żałować. Jeden dzień to na pewno za mało, żeby poznać obydwie drogi, najlepiej zrobić to w dwa oddzielne dni. Warto każdą tą trasę przejechać dwa razy - od północy na południe i odwrotnie. Trzeba też zarezerwować czas na zdjęcia i obiad. 

​

My tak właśnie zrobiliśmy wybierając na nocleg małe miasteczko mniej więcej po środku obydwu dróg - Talmacel, z czystym sercem polecam - to mała, stara rumuńska wieś z dużą ilością zabytków. Można tam znaleźć pokoje w kwaterach prywatnych w bardzo dobrych cenach, gdzie ludzie są naprawdę bardzo gościnni. 

​

Wracając do tematu dróg - dla nas zwyciężyła Transalpina, jakie jest Twoje zdanie? Jeśli jeszcze nie wiesz, to jedynym sposobem na odpowiedzenie na to pytanie jest przejechać obydwie te drogi. 

​

Poniżej przygotowaliśmy jeszcze galerię zdjęć z obydwu tras.