Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz gromadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
This website uses cookies to improve and facilitate access to the website and to collect statistical data. You accept this by continuing to use the website.
Polityka prywatności / Privacy policy    OK
top of page
BMW R1250GS vs Ducati Multistrada V4S vs Triumph Tiger 1200 GT Pro vs KTM 1290 SAS vs Harley Davidson Pan America vs Honda Africa Twin AS DCT vs BMW S1000XR
_S6A6653-2.jpg

Co bym kupił prywatnie?

Jesteśmy praktycznie po jednym roku testowania tych 7 motocykli. Zrobiliśmy nimi prawie 140 000 km.

Zastanawiałem się ostatnio który z tych motocykl kupiłbym sobie prywatnie, jako ten jedyny motocykl w domu, który służyć by miał do podróżowania po Europie.

Okazało się, że sam nie wiem… Nie mam wśród tych motocykli swojego oczywistego numeru jeden.

Jednak mam też swoje subiektywne zdanie na temat każdego z tych motocykli i czytając ten tekst możecie je poznać.

Postanowiłem że podzielę ten test na dwie kategorie, pierwsza to „najlepszy motocykl ogólnie” a druga, to „najlepszy motocykl do…” i tutaj będę oceniał te motocykle pod względem różnych zastosowań.

NAJLEPSZY MOTOCYKL OGÓLNIE

Mam tu na myśli pewne ogólne zastosowanie motocykla. Zakładam tutaj, że potrzebujemy motocykla ADVENTURE do podróżowania po drogach głównie asfaltowych, z domieszką dróg nie utwardzonych i czasami leśnych ścieżek. W moim odczuciu ten segment motocykli został do tego stworzony. Oczywiście każdym z tych motocykli można też pojechać w terenie, ale na to będzie oddzielna kategoria.

_S6A6622.jpg
_S6A6282.jpg

NAJLEPSZY MOTOCYKL OGÓLNIE

Mam tu na myśli pewne ogólne zastosowanie motocykla. Zakładam tutaj, że potrzebujemy motocykla ADVENTURE do podróżowania po drogach głównie asfaltowych, z domieszką dróg nie utwardzonych i czasami leśnych ścieżek. W moim odczuciu ten segment motocykli został do tego stworzony. Oczywiście każdym z tych motocykli można też pojechać w terenie, ale na to będzie oddzielna kategoria.

 

 

Miejsce 1.

R1250GS i Multi V4S.

 

R1250GS

Nie sądziłem, że znajdzie się tu GS. Ale ostatnio przejechałem nim z Austrii na Sardynie na kołach (632 km) głównie bocznymi krętymi drogami, plus około 1000 km na Sardynii i jakoś na nowo zyskał moją sympatię (tak dla jasności, miałem w życiu dwa GS, na których zrobiłem ponad 60 000 km) Tak się stało, bo miałem na nim ostatnio dużo fun’u z jazdy.

To jest motocykl, który chyba najłatwiej prowadzi się z tych motocykli jakie mamy.

Jest przy tym najmniej sportowy. Ale pozwala Ci na bardzo duże złożenia, która są jakoś dziecinnie proste i które można robić bardzo pewnie. Sprawia to, że jedziesz tym motocyklem szybko i pewnie i cieszysz się tym.

Mi przeszkadzało dotychczas mniej bezpośrednie połączenie między kierownicą a oponami.

Mamy tutaj inne przednie zawieszenie, oparte na wahaczu trójkątnym, który zmienia geometrie przedniego widelca w zależności od sił danych na motocykl (przyspieszenie, hamowanie).

Ja jeżdżąc na GS mam wrażenie, jakbym prowadził konny rydwan z lejcami w dłoniach, to znaczy czuję, że to koło jest bardziej z przodu. Jest to jednak fajne uczucie i polubiłem to bardzo na nowo, albo znowu, bo wcześniej mi nie przeszkadzało, później jeżdżąc na wielu motocyklach z klasycznym przednim zawieszeniem zaczęło mi to przeszkadzać, teraz znowu jest dla mnie ok. Przy tym wszystkim pogodziłem się też z silnikiem, nadal uważam, że mógłby lepiej brzmieć i dawać więcej emocji w dolnym zakresie obrotów (nie chodzi mi o moc i moment obrotowy, bo tego jest sporo na niskich obrotach, chodzi mi o gładkość pracy obecnego silnika i bardzo płynne oddawanie mocy, brakuj mi tam jakiegoś charakteru i lekkiej agresywności), ale trzeba mu przyznać, że daje naprawdę dobre odczucia z jazdy. Ma dużo momentu, oddaje moc dosyć mocno od razu, co skutkuje na przykład tym, że na 2 i 3 biegu można zrobić gumę z gazu bez jakiegoś większego wysiłku. Sposób w jaki przyspiesza GS daje dużo radochy, tam moc jest zawsze i od razu.

Za GS przemawia też wygoda podróżowania. Nie przypadkowo wybrałem sobie GS do podróży z Austrii na Sardynię. Wiedziałem, że będzie wygodnie i przy okazji ekonomicznie (GS pali 5,4 - 5,8 litra). Do tego wysoka cena, ale która trzyma mocno na wartości, GS w dobrym stanie i od pierwszego właściciela sprzedaż z naprawdę minimalną utratą wartości.

Sam jestem trochę zaskoczony, że w tym rankingu umieściłem GS na pierwszym miejscu (ex z Multistrada V4S), jednak jak zrobiłem uczciwą analizę wyboru motocykla do podróżowania dla siebie, to jednak GS, który jest dobry we wszystkim i przy tym naprawdę wygodny i może dawać fun z jazdy, wysunął się na prowadzenie.

 

Multistrada V4S

Tylko, że na pierwszym miejscu jest jeszcze Multistrada V4S…

Ducati praktycznie we wszystkim jest o punkt wyżej niż GS.

Moc i fun z jazdy - zdecydowanie masz tego więcej w Multistradzie. 170 KM z V4 robi tak dobrą robotę, że trzeba tego spróbować samemu! Do tego Multistrada to najlepiej prowadzący się po asfalcie motocykl z segmentu, pomimo tego, że zawieszenie mogłoby być twardsze.

Wygoda - jest chyba nawet wygodniej niż na GS… kropka.

Wygląd - 99,9% osób uważa, że V4S jest najładniejszym motocyklem z całej stawki.

Multistrada ma to coś w sobie. To jest motocykl, który nie tylko będziesz lubić (nawet bardzo), to jest motocykl, który sprawi, że w pewnych momentach powiedz w kasku „kurde, kocham Cię Multi”.

Włosi naprawdę zrobili cudo. I szczerze mówiąc, gdyby koszty nie grały roli, wolałbym kupić Multistradę, bardzej bym się z niej cieszył, Cena Multistrady jest wyższa o jakieś 10-15 tyś od GS. Multi pali średnio 7-8 litrów (o 2 litry więcej niż GS), koszty serwisy są trochę droższe (znikoma różnica tak naprawdę), trzeba dbać o łańcuch (nasz wytrzymał 25 000 km).

Czyli są też minusy. Jednak, jeśli koszty by nie grały roli… Dla mnie Multistrada to wybór numer 1.

Gdyby grały, wybrałbym GS.

Obydwa te motocykle są również najwygodniejsze dla pasażerki i najlepiej się prowadzą w 2 osoby.

IMG_5916.JPG

Miejsce 2.

KTM 1290SAS

Bardzo lubię tego KTM. Nie jest taki przyjazny jak GS. Musisz się do niego przyzwyczaić, trochę razem z nim pojeździć, żeby go zrozumieć. Ale jak już się będziecie rozumieć KTM będzie po austriacku wykonywał Twoje rozkazy. To porównanie świadczy o precyzji sterowania tym motocyklem!

Jest bardzo twardy w swoim charakterze. Wszystko pracuje bardzo precyzyjnie i twardo, ale jednocześnie lekko. Silnik ma mnóstwo mocy i momentu, a przy tym prawie w ogóle nie szarpie na niskich obrotach (a to wielka V2). Zawieszenie (dosyć twarde, dużo twardsze niż w GS i Multi), pozwala na bardzo precyzyjne i pewne pokonywanie zakrętów. KTM ma też najlepsze światła ze wszystkich tych motocykli i świetne doświetlanie zakrętów. Ma wygodną pozycję, ale z twardą kanapą (jest wygodna, nawet na dłuższe trasy), na tylnej kanapie jest trochę mniej miejsca niż na GS czy Multi). Mało pali, w przeliczeniu na osiągi najmniej ze wszystkich - 160 KM / 140 Nm - spalanie jak w GS (średnio 5,5 litra).

Jest sporo tańszy niż GS i Multi.

Nadaje się doskonale na motocykl do podróżowania przy tym naprawdę daje dużo fun’u z jazdy.

Ma też wady - jest niestabilny przy dużych prędkościach (powyżej 180 km/h), trochę grzeje po łydkach w ciepłe dni.

Ale generalnie to doskonała maszyna za dobre pieniądze.

 

Miejsce 3.

Triumph Tiger 1200 GT Pro

Na trzecim miejscu mamy Tigera 1200 GT Pro.

Też bardzo lubię tego Tigera. Denerwuje mnie w nim tylko jedna rzecz i gdyby nie to, to kto wie, czy nie byłby wyżej. Chodzi luz na wale kardana, lub w całym układzie przeniesienia napędu, który sprawia, że przy zmianie obciążenia silnika motocyklem trochę szarpie - najgorzej, jeśli robi się to również przy wychodzeniu z zakrętu. Ostatnio odkryłem, że jadąc dynamicznie i od razu przechodząc z hamowania na gaz da się to wyeliminować - ponieważ, w takim przypadku cały układ napędowo - zawieszeniowy jest dosyć napięty. W każdym razie przy normalnej jeździe jest to odczuwalne i denerwujące, odbiera dużo radości z jazdy.

Pomimo tego jazda Trigerem jest bardzo przyjemna. Jest zwinny, sprężysty, dobrze skręca.

Silnik jest bardzo na plus, dobrze brzmi pod obciążeniem, agresywnie wkręca się na obroty, liniowo oddaje moc.

Tiger jest bardzo wygodny i ma super pozycję na stojąco.

Zawieszenie dobrze tłumi i wybiera, mogło by być ciut twardsze, szczególnie przy jeździe z pasażerem. Jeśli chodzi o pasażera, to tylna kanapa jest wygodna, ale moim zdaniem jest za wysoko w stosunku do kanapy kierowcy. Przez to środek ciężkości wędruje wyżej i ma się wrażenie, że pasażerka więcej waży. Sama pasażerka ma też gorszą pozycję pod względem ochrony przez wiatrem i oparcia z tyłu. Szyba mogłaby lepiej chronić przed wiatrem.

Generalnie to bardzo dobry motocykl, dający dużo frajdy z jazdy.

 

Miejsce 4.

Honda Africa Twin i S1000XR

Trochę dziwne zestawienie, bo to zupełnie inne motocykle, ale o tym później w innych kategoriach oceniania, gdzie i Africa Twin i S1000XR zajmują pierwsze miejsca w swoich kategoriach.

 

Africa Twin

To jest najlepsze duże wyprawowe enduro, jeśli ocenialibyśmy w tej kategorii, gdzie wyprawowy oznacza większą ilość dróg nie asfaltowych niż w ogólnym rankingu. Africa jest trochę bardziej enduro niż inni. Ma 21 cali z przodu i 18 z tyłu, najlepsze pod względem zastosowań terenowych zawieszenie (w ogóle uważam, że to najlepsze zawieszenie ze stawki, które doskonale radzi sobie na również na asfalcie - jest dużo lepsze niż w poprzedniej Africe).

Zawieszenie robi ten motocykl takim dobrym. To wzór do naśladowania dla innych.

Silnik, któremu brakuje trochę mocy (te 10 KM zrobiło by już różnicę). Africę trzeba wysoko kręcić, aby nią sprawnie przyspieszać. Przy tym nie brakuj Ci tej mocy do normalnych zastosowań, a silnik brzmi najlepiej, zdecydowanie najlepiej ze wszystkich z tego zestawienia.

Wybrałbym ten motocykl, jeśli chciałbym podróżować w 1 osobę bardziej poza asfaltem.

 

S1000XR

To najszybszy motocykl ze stawki. Daje również największe możliwości jako motocykl, którym można pojechać na track day, więc jest to bardzo uniwersalny motocykl. Najbliżej mu do super-bikeów, ale przy tym daje wygodę podróżowania na prawie podobnym poziomie co inne motocykle. Naprawdę warty rozważenia, dla osób, które chcą coś bardziej sportowego. Dla mnie daleko, bo jednak mniej wygodnie i brak cech pozwalających na zjazd poza asfalt. Jednak z drugiej strony, możliwości do szybkiej jazdy, super silnik, precyzja i łatwość prowadzenia sprawiają, że jeśli ktoś szuka naprawdę uniwersalnego motocykla na asfalt - takiego, którym objedzie sportowe litry na torze i odbędzie długą ekscytującą podróż po krętych drogach, to raczej nie znajdzie nic lepszego. Do tego jako jedyny ma rzędową 4, która wykręcona powyżej 8 tyś obrotów, przenosi Cię do innej klasy odczuć I hamulce - zdecydowanie najlepsze z tej stawki.

 

Miejsce 5 (ostatnie)

Harley- Davidson Pan America

Motocykl pod wieloma względami niedopracowany, nie przetestowany, źle zaprojektowany.

Do tego najmniej fun’u z jazdy, ciężki i toporny. Mniej wygodny. Grzeje. Słabe plastki i ogólnie brzydota wszędzie.

Silnik brzydko brzmi. Nie ma co porównywać na razie do konkurencji.

Na YT Love For Ride jest odcinek, gdzie porównuje HD do KTM i Multi - tam więcej o jego głównie wadach opowiadam - polecam obejrzeć dla nie przekonanych.

Na plus - oryginalność, całkiem dobre prowadzenie. Tak jak opowiadałem na YT, ja bardzo liczyłem, że HD wejdzie na ten najbardziej atrakcyjny rynek z motocyklem, który na prawdę będzie mógł konkurować z GS czy KTM, ale niestety tak nie jest. Oczywiście nie spotkacie zbyt wiele takich opinii w Internecie, szczególnie wśród dziennikarzy motocyklowych. HD musi naprawdę się postarać bardzie i dopracować ten motocykl, może zrobią to przy nowym modelu, a może nie, bo z tego co wiem, to Pan America sprzedaje się całkiem dobrze…

Nie polecam.

73c61bdc-a7fa-40fe-93bd-eaca1f41ecad.JPG
_S6A6954.jpg

RANKING - NAJLEPSZY MOTOCYKL WYPRAWOWY

Mam tu na myśli zastosowanie motocykla. To moje wybory, gdybym szukał motocykla, którym chcę podróżować bardziej poza drogami utwardzonymi, na wyprawach off-road’owych. Nie mam tu na myśli motocykla, którym miałbym jeździć w terenie, bo moim zdaniem, żadne z nich tak naprawdę się do tego nie nadaje.

 

Miejsce 1.

Honda Africa Twin AS DCT

Zdecydowanie najlepsze zawieszenie, pozycja na stojąco, wyważenia, charakter silnika, prowadzenie poza asfaltem. Duży wpływ na to mają również koła - 21 / 18 cali. To motocykl, którym naprawdę dobrze i przyjemnie jeździ się po szutrach, lekkich piachach, drogach z kamieniami itp. Zawieszenie najlepiej wybiera nierówności, pozycja i balans jest najlepszy, do tego macie specjalne tryby jazdy off-road’owej, które naprawdę robią różnicę. Przy tym wszystkich Afirca to również doskonały motocykl na asfalty. Pewnie gdybym się decydował, to kupiłbym jednak normalną wersję nie Adventure Sports, ze względu na masę, nad skrzynią musiałbym się zastanowić - DCT naprawdę mi się podoba.

 

Miejsce 2.

Triump Tiger 1200 GT Pro / KTM 1290 SAS

Tiger 1200 (Tylko od razu zaznaczę, że wybrałbym go w wersji Rally Pro nie GT Pro - czyli z kołami 21/ 18 cali i chyba trochę zmienionym zawieszeniem). Tiger ma przede wszystkim świetną pozycję na stojącą, bardzo dobre zawieszenie, które faktycznie tłumi nierówności (to samo zawieszenie było dla mnie trochę za miękkie na asfalty, ale właśnie poza nimi sprawdza się rewelacyjnie) i do tego ma dobre wyważenie. Łatwo się tym motocyklem manewruje na miękkim. Minusem może być łatwość do gaśnięcia silnika przy niskich obrotach (np. przy manewrowaniu), ale może można to jakoś przeprogramować - jest to jak mniem związane z jakimiś normami emisji spalin na niskich obrotach.

 

KTM 1290 SAS - tu też od razu zaznaczę, że w grę wchodziła by tylko wersja R, czyli inne, bardziej wyczynowe zawieszenia i koła w rozmiarze 21 / 19 cali. KTM wywodzi się z enduro i oni wiedzą jak się robi motocykle w teren. KTM jednak dla nie wprawionej osoby, może być trudniejszy w prowadzeniu niż Honda czy Tiger. Jednak jeśli się jego nauczysz, to z wersji R możesz poza twardym wyciągnąć najwięcej = będziesz jeździć najsprawniej / najszybciej i będziesz mieć z tego fun. Wersja z literą S, moim zdaniem nie nadaje się za bardzo na zjazdy z asfaltu.

 

Miejsce 3. 

R1250GS

GS jest dobrze wywarzony, ma świetnie oddający moc silnik, łatwo się nim manewruje.

Trzeba trochę uważać na cylindry przy wywrotkach, z drugiej strony, przez te cylindry (koniecznie z gmolami) najłatwiej się go podnosi z ziemi, i stanowią one przy niektórych wywrotach dodatkową ochronę kostek, bo GS nigdy nie leży całkiem na boku. Jeśli miałbym go porównać do KTM w wersji S, to zdecydowanie wolałbym GS do jazdy po szutrach. Z minusów, przy szybszej jeździe poza asfaltem, na większych nierównościach zawieszenie może nie dawać rady. Ale GS dobrze jeździ się właśnie w spokojnym tempie poza asfaltem, można dobrze to opanować i wjechać naprawdę w miejsca, których byś się nie spodziewał. GS to też motocykl, który wybrałem do 2-osobowej podróży przez Kirgistan i Tadżykistan (90% poza asfaltem), z tego względu, że nawet obładowany i z pasażerką, zachowywał się całkiem dobrze na nieutwardzonych nawierzchniach.

 

Miejsce 4.

Multistrada V4S

Nadaja się do zjazdu w teren podobnie jak GS1250. Jednak, chyba byłoby mi jej szkoda. Bałbym się, że coś się połamie, wytrzęście. Jechałem tym motocyklem jakieś 50 km po Korsykańskiej drodze z kamieniami, dołami i to w dwie osoby, i odczucia są podobne jak w GS. Jednak moim zdaniem to motocykl do szybkiej turystyki po asfaltach i lekkiego szutru, nie wybrałbym tego motocykla na wyprawę.

 

Miejsce 5.

Harley Davidson Pan America

Nie wybrałbym się tym motocyklem w teren, ale w tym rankingu jest jeszcze tylko S1000XR, który w ogóle nie nadaje się na zjazd poza asfalty. Z plusów HD, ma dosyć duży rozstaw osi, i zaskakująco stabilnie prowadzi się po szutrówkach, jest w tym trochę jak GS, jest takim czołgiem, którym na pewniaka wjedziesz prawie wszędzie. Jednak na przykład rozgrzewająca się do czerwoności osłona kolektorów wydechowych (łatwo się przypalić, szczególnie przy glebie), czy na przykład mocowanie przedniej szyby, która może się w terenie urwać (moje zdanie) nie oceniam tego motocykla wysoko w zastosowaniach wyprawowych.

Miejsce 6.

BMW S1000XR

To jest motocykl tylko na asfalt, bardzo dobry i szybki. Nie nadaje się na zjazdy poza asfalt z założenia i koniec kropka

RANKING - NAJLEPSZY MOTOCYKL TYLKO NA ASFALT i NAJLEPSZY MOTOCYKL JAKO JEDYNY TWÓJ MOTOCYKL

Miejsce 1.

BMW S1000XR

Dlatego, że ma da Ci najwięcej emocji, a do tego w dużej mierze są nam potrzebne motocykle.

S1000XR jeździ najszybciej, hamuje najbardziej agresywnie, przyspiesza w najfajniejszy sposób.

Jak najbardziej nadaje się na tory wyścigowe, track-day’e itp. Można go używać w mieście. Jest to naprawdę topowa maszyna, która jeśli tylko nie będziemy zjeżdżać poza asfalt da nam najwięcej.

 

Miejsce 2.

Ducati Multistrada V4S

Podobna frajda z jazdy jak na S1000XR, jednak dużo bardziej w stronę turystyki (jest na niej dużo wygodniej niż na S1000XR). Jeśli kogoś stać (znowu z założeniem, że nie zjeżdżamy poza asfalt), to jest jeszcze wersja Pikes Peak, z zawieszeniem od Ohlinsa, monowachaczem i kołami 17 cali. Ta wersja przybliża wtedy Multi do S1000XR pod względem zastosowań i faktycznie nadaje się też na tory wyścigowe. Oba te motocykla S1000XR i V4S dadzą Ci najwięcej fun’u na asfalcie i są przy tym uniwersalne.

 

Miejsce 3.

KTM 1290 SAS

KTM również ma w sobie dużo sportu. Ma mocarny silnik i bardzo precyzyjne zawieszenie (dużo twardsze niż w Multi, GS). Jakbym miał obstawiać, to będzie on z 3 czasem na torze, po S1000XR i Multistradzie. Też daje sporo fun’u z jazdy.

 

Miejsce 4.

R1250 GS / Tiger 1200 GT Pro / Honda Africa Twin

Oba te motocykle nadają się lepiej na codzienne motocykle, niż typowo szosowo-turystyczny motocykl do turystyki. Są więc uniwersalne, można nimi fajnie pojechać na 1-dniową wycieczkę po okolicy, czy dojeżdżać nimi do pracy (polecam jednak bez kufrów bocznych ). Track day’e bym sobie już odpuścił, jednak szkolenia na torze jak najbardziej. No i w każdej chwili, możesz się spokaować i ruszyć na wyprawę dookoła Europy. Silniki i zawieszenia dają dużo frajdy z jazdy.

 

Honda Africa Twin

Tylko asfalt - ten motocykl jeździ doskonale po asfalcie, jednak jeśli nie planujesz zjazdu z czarnego, jest trochę bez sensu. Bo to najprawdziwsze z tych motocykli wyprawowe enduro, więc trochę szkoda, żeby ten motocykl się tak marnował. Ale jeśli na przykład bardzo podoba Ci się Africa Twin (a nie będziesz zjeżdżał z asfaltu), i dobrze Ci się na niej jeździ, to również (w takim samym stopniu jak GS / Tiger) nadaje się ona jako motocykl uniwersalny, ten jedyny. Jest świetna na asfalcie i w mieście. Wada - mniej KM. Plus - może nie planujesz teraz zjeżdżać z asfaltu, ale kiedyś to się może zmienić, wtedy zmieniasz opony i możesz to robić!

 

Miejsce 6.

Harley- Davidson Pan America

Trochę się przyczepiłem do tego HD, ale niestety mam o co. Żeby nie było jestem fun’em tej marki i uważam, że budują naprawdę wspaniałe motocykle (które pięknie wyglądają i brzmią). Ten HD nie wygląda dobrze, silnik brzmi bardzo, bardzo źle, grzeje, światła nie świecą, skręca nawet poprawnie, ale inni robią to lepiej. Więc, jest tutaj. Ale mam nadzieję, że w Milwaukee zdają sobie tego sprawę, a konstruktorzy wygrają z księgowymi i kolejna wersja tego motocykla będzie już tak, jaka być powinna!

PODSUMOWANIE

Ten ranking miałem napisać już dawno temu. Ale musiało minąć trochę czasu i musiałem przejechać tymi motocyklami naprawdę sporo kilometrów, zanim naprawdę ukształtowała się moja opinia. Sam miałem problem, jak zastanawiałem się co ja bym teraz sobie kupił.

Wiem, że wybór nowego motocykla to jedna z ważniejszych decyzji w życiu (w życiu motocyklisty)

Wiem też, że moja opinia na temat tych motocykli czasami jest podoba do opinii naszych gości, a czasami zupełnie inna…

Na pewno trudno byłoby podjąć taką decyzję tylko na podstawie jazdy testowej w salonie (nota bene, ostatnio słyszę, że prawie nigdzie takiej jazdy testowej nie da się zrobić, bo nie ma testówek).

Ale, na szczęście jest takie miejsce jak Love For Ride, gdzie zebraliśmy wszystkie te motocykle (z tego co mi wiadomo, to jedyne takie miejsce na świecie obecnie) i wywieźliśmy w najlepsze miejsca do jazdy na motocyklu w Europie (obecnie mamy bazy w Andaluzji, na Sardynii, na Korsyce, w Czarnogórze, w Alpach, na Wyspach Kanaryjskich, a w sezonie 2023 planujemy też nowe miejsca). Miejsce do którego możecie przyjechać, spędzić super wakacje motocyklowe i naprawdę dobrze poznać te motocykle. Gwarantuję Wam, że po takim wyjeździe Wasza opinia na temat tego segmentu motocykli się zmieni i ukształtuje na nowo. Gwarantuję też, że po takim wyjeździe łatwiej będzie Wam podjąć decyzję, który motocykl kupić.

Brzmiało to trochę nie skromnie, ale tak właśnie jest

Obecnie jesteśmy w Andaluzji i będziemy tu aż do końca Listopada. Zostało nam jeszcze trochę wolnych miejsce w Listopadzie (Październik już cały zajęty).

Jeśli zastanawiasz się nad zakupem jednego z tych motocykli, to polecam tą wycieczkę.

Jeśli nie, to również polecam, bo Andaluzja i drogi jakie tutaj znamy, to jedno z najlepszych na świecie miejsc na moto-wakacje, szczególnie jesienią.

Jeśli dotarłeś aż tak daleko w tym długim tekście, to dziękuję Ci za poświęcony czas - a w zamian oferuję 10% zniżki na nasze wakacje - odezwij się do nas na hasło - "przeczytałem cały te test motocykli w Love For Ride"

Dobrego dnia!

Adam Love For Ride

_S6A0556_edited.jpg

KALENDARZ WYCIECZEK MOTOCYKLOWYCH

WAKACJE NA KTÓRYCH PRZETESTUJESZ NAJLEPSZE MOTOCYKLE

bottom of page